Kochani! Wracam do Was z regularnym blogowaniem. Na pierwszy ogień idą zużycia z ostatniego czasu, nie będzie comiesięcznych postów tego typu, mam sporą kosmetyczkę, do której wrzucam zdenkowane produkty, gdy tylko kosmetyczka nie mieści już więcej produktów zużycia lądują na blogu.
Moja pielęgnacja mocno się zmieniła, mam szansę testować dużo nowych produktów i właśnie te kosmetyki dzisiaj znajdziecie w poście.
- Maski Skin79 były niedawno w promocji 2+1 w Douglas. Jedną oczywiście już przetestowałam Skin79 All That Black to maska oczyszczająca, która pozostawiła moją skórę rozświetloną, gładką i nawilżoną, pełna recenzja na pewno pojawi się na blogu.
- Shwarzkopf Gliss Kur Maska przeciw rozdwajaniu - tutaj nie było miłości, miałam ogromny problem, by ją zużyć, niestety niesamowicie obciążała moje włosy, nie ważne ile jej nałożyłam, nawet na samych końcówkach, mocno je przetłuszczała.
- Clinique Liquid Facial Soap Mild - mydło w płynie do twarzy przeznaczone do skóry suchej i normalnej, które mocno się pieni, dobrze myło buzię, jednak przy częstym stosowaniu działa ściągająco i delikatnie przesuszał moją cerę, jestem jednak w stanie mu to wybaczyć, gdyż stosuję mocno nawilżające kremy, a dobre oczyszczanie jest u mnie wskazane.
- Antyperspirant Garnier Mineral Action Control - moje ulubione kulki, kolejne opakowanie, które dalej nie zawodzi, nie ważne jaką wersję wybiorę.
- Dużo produktów Estee Lauder z linii Advanced Night Repair - serum o którym pisałam Wam TUTAJ - uwielbiam, serum pod oko, które świetnie wzbogaca każdy krem, który niekoniecznie świetnie radzi sobie z nawilżeniem tej okolicy, krem pod oko w żelowej formule - cudo! Pozostawia delikatną warstwę ochronną na skórze, świetnie nawilża i regeneruje okolicę oka.
- Estee Lauder Revitalizing Supreme Eye - krem globalny, działający na wszystkie oznaki starzenia się skóry, który uwielbiam za to, że możemy nałożyć go w formie kompresu pod oko, zostawić jako maseczkę, mocna odbudowa gwarantowana!
- Estee Lauder Advanced Time Zone to krem, który towarzyszył mi podczas wyjazdów służbowych jako krem dzienny, ten kosmetyk ma odwracać działanie czasu! Świetna lekka formuła idealnie nadaje się pod makijaż, a skóra jest znacznie zdrowsza.
- Estee Lauder NightWear Plus to krem nocny, który obecnie używam w wersji pełnowymiarowej, ma działanie antyoksydacyjne, ochronne, a do tego detoksykujące moją wciąż płatającą mi figle skórę.
- Nauczyłam się używać płynów dwufazowych i w końcu lubię nimi zmywać makijaż, ten z Clinique Take Day Off towarzyszył mi podczas delegacji.
- Na sam koniec największe odkrycie ostatniego czasu - świetny podkład Estee Lauder Double Wear Nude Cushion Stick Radiant Makeup, który ma trwałość klasycznego Double Wear, możliwość budowania krycia, rozświetlenie i nawilżenie w jednym! Idealny do makijażu makeup no makeup. Na pewno za niedługo pokażę go Wam z bliska.
A jak Wasze zużycia? Któryś z produktów Was zaciekawił?
Produkty Estee Lauder zdecydowanie zdominowały denko :D Też mam od nich sporo miniatur, muszę się w końcu za nie zabrać ;)
ReplyDeleteMiniatury z EL są dwie ;) reszta to produkty pełnowymiarowe. Bo np buteleczkę na serum 7ml zostawiam na wyjazdy i przelewam do niej moje ANR ;)
DeleteMiałam kiedyś serię kosmetyków od CLINIQUE - bardzo mile je wspominam :)
ReplyDeleteMaseczka zdaje mi się bardzo interesująca ;)
ReplyDeleteNo nie! i narobiłas mi smaka na serie z Estee Lauder - teraz stracę majątek
ReplyDeleteSuper kosmetyki! Kilka z nich miałam okazję przetestować i najbardziej przypadły mi do gustu właśnie produkty Estee Lauder. Potrafią zdziałać cuda i dają świetny efekt :)
ReplyDeleteUwielbiam Clinique i zestaw 3 kroków u mnie spisuje się wspaniale !!!
ReplyDeleteSerum Estee Lauder Advanced Night Repair - cudo ! zawsze do niego wracam . Pięknie napina i rozświetla oraz niweluje pory .
ReplyDeleteSuper są te kosmetyki, dostałam je niedawno na urodziny i muszę przyznać, że sprawują mi się bardzo dobrze. Oprócz tego testuję obecnie mydła lecznice, które mają zbawienny wpływ na moją skórę.
ReplyDelete