Cześć! Wracam do pisania postów z denkiem, takie notki cieszą się u mnie dużą oglądalnością, chętnie zerkacie na takie podsumowania, a często pokazuję tutaj produkty, które nie mają swojej publikacji na blogu. Tak więc zaczynamy!
Żel pod prysznic ma ładnie pachnieć, myć i koniecznie wie wysuszać. Oba produkty, które zużyłam w minionym miesiącu spełniały te podstawowe wymagania, które co do nich mam. Nivea Harmony Time kremowy żel pod prysznic z mleczkiem migdałowym o zapachu białej róży to idealny kosmetyk by otulić się gęstą aksamitną pianą i pięknym zapachem. Jaśminowy żel pod prysznic z olejkami od Fa był zdecydowanie mniej wydajny od żelu z Nivea, jednak zużyłam go z przyjemnością. Olejek pod prysznic Isana nie sprawdził się do nawilżania ciała, jednak wykorzystałam go podczas golenia nóg oraz do mycia pędzli, o czym pisałam Wam TUTAJ. Na pewno kupię go ponownie, właśnie do czyszczenia pędzelków. Perfumowane balsamy do ciała nie do końca mi pasują więc zużywam je bardzo powoli i rzadko po nie sięgam, tutaj akurat Closer by Halle Berry.
Jak wiecie na przełomie października i listopada byliśmy na urlopie, tak więc towarzyszył nam niezastąpiony SOS Kojący żel po opalaniu z Soraya, dzięki niemu nie miałam problemu z łuszczeniem się skóry po opalaniu. TUTAJ pisałam o moich letnich niezbędnikach. Siarkowy żel-peeling-maska 3w1 Perfecta zachwycił mnie kiedy miałam jego próbki, jednak kiedy kupiłam pełnowymiarowe opakowanie już nie był taki super, złuszczał, jednak nie tak bardzo jak wcześniej, drobinki jakby były mniejsze i było ich mniej. Le'Maadr łagodząca i nawilżająca woda micelarna do demakijażu nie dawała sobie rady z demakijażem, znam lepsze wody, cieszę się zatem, że najpierw wypróbowałam 100ml produktu, przed zakupem pełnowymiarowego opakowania. Uwielbiam kulki z Garnier tym razem miałam wersję przezroczystą, która jak zawsze świetnie się u mnie sprawdziła.
Jesień to tradycyjne złuszczanie stóp, tym razem wybrałam złuszczającą maskę do stóp L'biotica, która świetnie spełniła swoje zadanie i nawet mocne zgrubienia na piętach zmiękły i stały się przyjemne w dotyku. O plastrach do twarzy z Isana pisałam TUTAJ, z pewnością kupię następne opakowanie, te sprawdzały się u mnie bardzo dobrze.
Udało mi się zużyć też kilka miniatur i próbek. Wersja kokosowa balsamu pod prysznic Nivea, którą znalazłam w listopadowym beGLOSSY KLIK, nie przekonała mnie do tego produktu, wcześniej miałam saszetki wersji klasycznej i również mnie nie zachwyciły. Krem pod oko Nuxe z serii Nirvanesque bardzo mnie zaciekawił, przyjemnie się go używało, mocno odżywiał skórę wokół oczu, próbeczki zachęciły mnie do zakupu pełnowymiarowego opakowania. Dwie próbki odżywek do włosów otrzymanych w pudełkach beGLOSSY niestety nie pozwoliły na rzetelne przetestowanie tych produktów, włosy dobrze się rozczesywały, były miękkie, jednak wielkiej regeneracji nie zauważyłam.
Spore denko!
ReplyDeleteTe żele pod prysznic z Nivei są boooskie jeśli chodzi o zapachy :)
Polecam Ci markę Equilibra. W Ziko teraz te szampony i odżywki za 9,90 zł. Naprawdę ciekawa marka i niedroga:)
ReplyDeleteNa razie muszę zużyć zapasy szamponów i masek. Troszkę tego mam. Ale dziękuję za info!
DeleteSporo osób używa tego olejku Isany do mycia pędzli, muszę kiedyś spróbować :)
ReplyDeleteOn jest fajny, gdyby tak nie śmierdział rybą :(
Deletejesteś przewrażliwiona bo jesteś w ciąży hihi :) dla mnie pachnie jakimiś roślinami, ryby nie czuję :)
DeleteMiałam ten żel z Fa a Nuxe mnie kusi :)
ReplyDeleteCiekawe denko :) Znam tylko żel od Fa, bo są moimi ulubieńcami.
ReplyDeleteNie lubię robić zdjęć do denek. Zapewne dlatego, że muszę fotografować puste opakowania... :D
ReplyDeleteBardzo lubię kosmetyki Nuxe i żele pod prysznic Nivea, ale dawno nie miałam tej wersji zapachowej, ostatnio jakoś rzadko ją widuję.
ReplyDeleteSporo zużyć :)Dawniej bardzo lubiłam żele z Fa :)
ReplyDelete