Nowości kosmetyczne - LUTY 2015.

Cześć, dzisiaj szybki post z nowościami ubiegłego miesiąca. Wszystko na bieżąco możecie oglądać na moim Instagramie - TUTAJ. Koniecznie dajcie znać, czy lubicie takie posty ponieważ troszkę je zaniedbałam. Postanowiłam również, że denko będzie pojawiać się co kwartał :) A teraz do rzeczy, za niedługo możecie się spodziewać postów o tych produktach.

Miniony miesiąc rozpoczął się od przesyłki od Pharmaceris z dwoma podkładami do testów, post o nich pojawił się w poprzedniej notce i TUTAJ możecie przeczytać, który bardziej mi przypadl do gustu, wybrałam dla siebie Pharmaceris delikatny fluid intensywnie kryjący (01 ivory) vs. fluid antyoksydacyjny z sylimaryną nawilżający (01 ivory). Następnie  w dzień kiedy pracowałam w Douglas zrobiłam małe zakupy. Wybrałam suchy szampon Batiste do włosów ciemnych - jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzi, na razie jeszcze go nie używałam, gumki Invisibobble, które od tego czasu towarzyszą mi co noc i w dzień po pracy oraz tabletki I Coloniali, które chcę wykorzystać do zdjęć w wannie.

Jakiś czas temu napisałam Paulinie z bloga deloean.blogspot.com o pięknym różu Kiko. W związku z tym, że mieszka w Warszawie wybrała się do stacjonarnego sklepu tej marki i zakupiła go dla mnie. Tak więc stałam się szczęśliwą posiadaczką limitowanego różu Kiko w odcieniu 03 Rosewood and Azalea. Czyż nie wygląda cudownie?  Następnie w SuperPharm zrobiłam male zakupy i do mojej kosmetyczki wpadły 2 pomadki: DeBBy pomadka do ust w kolorze 69 Velvet Nude i Loreal Cause w odcieniu 702. Do kąpieli wybrałam pięknie pachnący Lirene Miodowy Nektar. Wpadł też do koszyka bronzer Sun Bronze marki Loreal.

Mam lustro nad moją toaletką! Jest piękne, cudowne i dużo wygodniej wykonuje mi się mój makijaż. Światełka to jedynie ozdoba. Następnie przyleciała do nas Walentynkowa paczuszka z USA. Znalazłam w niej bieliznę z VS, kosmetyczkę i tusz z Giorgio Armani, który na razie czeka na swoją kolej.

Zakwalifikowałam się do kolejnej tury testów z Bingo SPA. Jak zawsze miałyśmy do "wydania" 50 zł. Tym razem wybrałam scrub do ciała Tahitian Noni, który okazał się sypkim peelingiem. Peeling do twarzy z kwasami owocowymi o stężeniu 50% był świetnym wyborem i bardzo go polubiłam, aby umilić sobie wieczorne kąpieli wybrałam eliksir do kąpieli Mallorca. Następnie postanowiłam uzupełnić kosmetyki, które się kończą i wybrałam się do drogerii Rossmann i zakupiłam płyn, który dla mnie jest wielofunkcyjny, czyli Facelle (RECENZJA), po całkiem dobrej przygodzie z odżywką marki Isana, tym razem zdecydowałam się na ich szampon. Przy kasie okazało się, że jest promocja na świetne olejki Alterra i ponownie zdecydowałam się na wersję Migdały i Papaja (RECENZJA). Do koszyka wpadło też mydło z błotem z Morza Martwego marki Canaan. W Naturze kupiłam płyn micelarny z rumiankiem marki Green Pharmacy.

Na promocji 1+1 na produkty do ust zaopatrzyłam się w kolejne pomadki marki DeBBy, tym razem były to kolory 7 i 46. W tym samym sklepie innego dnia kupiłam kremowy podkład w kompakcie marki DeBBy, jak rónież różową pomadkę tej samej marki o wykończeniu matowym numer 66. Brokat do ciała 02 DeBBy oraz w gratisie pomadka 09. Dodatkowo wpadła do koszyczka kredka Maybelline Colossal Kajal.