Witajcie! Dopóki mam czas i chęci to nadrabiam zaległości blogowe, tak więc dzisiaj czas na moją ulubioną maskę do włosów. Często jest modyfikowana, jednak składniki, które dziś przytoczę najczęściej lądują na moich włosach. Taki specyfik jest bardzo łatwy do wykonania, a efekty jakie daje mogą nas bardzo pozytywnie zaskoczyć.
- olej - obecnie jest to Alterra olejek do masażu migdały i papaja, jednak wcześniej była np. oliwa z oliwek, czy olej kokosowy (1 łyżeczka),
- maska do włosów Latte (1 łyżka),
- nafta kosmetyczna (kilka kropel),
- jajko (1 szt.).
Wszystkie produkty mieszam do powstania jednolitej papki, która będzie odpowiedniej konsystencji - czyli nie będzie zbyt rzadka.
Maska Latte świetnie sprawdza się jako baza maski, dzięki niej nasza mieszanka dobrze trzyma się włosów i nie jest rzadka. Sama maska niezbyt mi przypadła do gustu, jednak w połączeniu z innymi składnikami świetnie się spisuje. Alterra olejek do masażu migdały i papaja nie tylko nadaje przepiękny zapach mieszance, który jest wyczuwalny przez cały czas kiedy mam ją na włosach, dodatkowo świetnie poprawia stan moich włosów, stają się miękkie, mocne i lśniące. Jajko zawiera szereg witamin które uwielbiają nasze włosy (A, B, E), dodatkowo kwas foliowy, beta-karoten, nienasycone i nasycone kwasy tłuszczowe. Zaś w samym żółtku jajka znajdziemy potrzebne włosom żelazo i fosfor. Odżywia włosy i wzmacnia ich strukturę. Zawsze używam jajek z hodowli moich rodziców. Nafta kosmetyczna nadaje włosom blask miękkość i sypkość, jednak efekt podczas samodzielnego używania nafty utrzymuje się jedynie do kolejnego mycia.
Maskę nakładam na lekko zwilżone włosy i zostawiam ją najczęściej na około 2 godziny, jednak nigdy nie krócej niż na 40 min. Następnie zmywam ją chłodną wodą - gdy używacie całego jajka nie jest wskazane płukanie włosów ciepłą wodę ponieważ spowoduje ona ścięcie się białka, które będzie ciężkie do usunięcia z włosów. Później nakładam małą ilość szamponu bez silikonów i myję dokładnie skalp.
Działanie:
Maskę wykonuję minimum raz w tygodniu. Zaraz po zmyciu włosy są miękkie, nie puszą się, są sypkie, przyjemne w dotyku, lśnią i wyglądają dużo zdrowiej - to zasługa oleju i nafty kosmetycznej. Przy regularnym używaniu + olejowaniu włosów co kilka dni zauważyłam znaczną poprawę stanu włosów. Mniej wypadają, są ładniejsze, mocniejsze. Kiedyś ciężko było mi zapanować nad włosami, każdy odstawał w inną stronę, teraz jest to znacznie łatwiejsze.
Moje włosy nie lubią się z jajkiem :D
ReplyDeleteJa ostatnio powróciłam do jaj w pielęgnacji włosów :D Żółtek znaczy ;)
ReplyDeleteoo super maseczka!
ReplyDeleteMam duże opory przed nakładaniem jajka na włosy, ale nafta, olejek Alterra i kilka innych dobroci są moimi stałymi elementami w pielęgnacji włosów :)
ReplyDeleteMusze sprobowac bo maska Latte tez mi nie podpasowala a jakos ja zuzyc trzeba
ReplyDeleteOj, ścieło mi się kiedyś jajko na włosach, ścieło...:)
ReplyDeleteNie używam nafty, odstrasza mnie jej zapach. :P Ten olejek miałam i lubiłam. :)
ReplyDeleteWygląda "smakowicie " :)
ReplyDeleteMusze wypróbować koniecznie :)
Musze ją kiedyś wypróbować :)
ReplyDeleteKiedyś robiłam ją bardzo często teraz jakoś chyba mi się po prostu nie chce.
ReplyDeleteMusze wypróbować, bo wydaje mi sie ze bedzie dla mnie idealna ! <3
ReplyDeleteoo muszę spróbować!
ReplyDeleteCiekawe czy odżywką tą maskę zmyje :D
ReplyDeleteSłyszałam kiedyś o tej metodzie, nawet na praktyce moja szefowa ją stosowała na klientce ale sama osobiście jeszcze nie próbowałam. Może skusze się kiedyś :)
ReplyDelete