Witajcie! Dzisiaj mam dla Was recenzję produktu, który otrzymałam w ramach Klubu Elfa Pharm ponad miesiąc temu, więc najwyższy czas opublikować moje zdanie na jego temat, z resztą jak zobaczycie na zdjęciach, które dziś robiłam, kosmetyk ten sięga już dna.
Bardzo lubię wszelkiego rodzaje zdzieraki, jestem fanką tych mocno ścierających, więc z chęcią przystąpiłam do testów. Najlepszą opcją do tego typu kosmetyków są odkręcane opakowania, bez problemu wykorzystamy cały kosmetyk do końca. Pod wieczkiem była również folia zabezpieczająca - dzięki temu jestem pewna, że kosmetyk był świeży.
Sam kosmetyk to peeling solny, bardzo gęsty, zbity. Frakcje soli i olejku są bardzo dobrze połączone ze sobą, kosmetyk się nie rozwarstwia. Pachnie przyjemnie, ziołami, mocno wyczuwalny jest zapach rumianku, który unosi się w łazience podczas kąpieli, na skórze jednak pozostaje jedynie na chwile po kąpieli, szybko się ulatnia. Sam peeling dobrze rozprowadza się na ciele, w kontakcie z woda tworzy się biała emulsja, dzięki czemu bez problemow zmyjemy go z ciała.
Jeśli chodzi o działanie to zaliczam go do średnich zdzieraków, osoby, które lubią bardzo mocne zdzieranie nie będą zadowolone, ponieważ pomimo tego, że w peelingu jest mnóstwo cząsteczek soli, które mają usuwać suchą skórę niestety są one delikatne. Jeśli chodzi o wydajność to opakowanie wystarcza na 10 aplikacji na całe ciało. Po zmyciu pozostaje na skórze bardzo delikatna, przyjemna, minimalnie tłusta warstwa filmu. Nie przeszkadza mi ona w ogóle. Podczas regularnego używania ciało staje się miękkie, bez suchych skórek, przyjemne w dotyku. Według mnie ten peeling nadaje się do codziennego używania.
Cena ok 16 zł / 300 ml
Podsumowując: Fajny produkt, jednak osoby lubiące bardzo mocne zdzieranie będą niezadowolone.
A Wy jakie macie ulubione peelingi do ciała?
Przechodziłam obok nich tyle razy w drogerii i mnie nie skusiły ;)
ReplyDeleteTen zapach mi się nie podoba.
ReplyDeleteZdecydowanie wolę owocowe zapaszki.
ReplyDeleteWolę mocne zdzieraki, więc raczej się nie skuszę :) Ja uwielbiam peeling kawowy.
ReplyDeleteDo peelingów solnych skutecznie zniechęciła mnie Bielenda... Wolę cukrowe :)
ReplyDeleteJuż po składzie widzę, że ten produkt jest zupełnie nie dla mnie. Rzadko kiedy używam parafiny, a taka ilość w peelingu praktycznie go wyklucza ;)
ReplyDeleteParafina przeszkadza mi jedynie w pielęgnacji twarzy :)
DeleteSolne peelingi u mnie nie sprawdzają się i ja niespecjalnie je lubię za dziwny zapach i konsystencję.
ReplyDeleteZdecydowanie bardziej wolę peelingi cukrowe :)
ReplyDeleteJa ostatnio szukam idealnego peelingu. W kolejce czeka teraz Organique :-)
ReplyDeleteMiałam cukrowy w wersji różanej, całkiem całkiem, tylko ta parafina na 2 miejscu w składzie... Kiedyś miałam też solny (inna wersja niż Twój) i też miał ten składnik wysoko - szkoda.
ReplyDeleteJa mam na nie ochotę, bo uwielbiam peelingi, ale na razie mam dość solnych peelingowi : p
ReplyDeleteNie lubię parafiny w peelingach ;/
ReplyDeletedo ciala wole zdecydowanie coś ostrzejszego ;)
ReplyDeleteNie kusi mnie
ReplyDeleteJa do firmy GP się zraziłam strasznie po szamponie,który wywołał u mnie masakryczny łupież,a nigdy w życiu łupieżu nie miałam. Pół roku z nim walczyłam. :(
ReplyDelete