Może jestem przewrażliwiona, ale w naszym blogowym światku pierwszy raz spotykam się z tym, ze ktoś ma problem o to, że piszę przez "Ty". Rozumiem oburzenie gdybym powiedziała coś złego, czy w złej wierze, ale chciałam dobrze. A jak to wygląda u Was?
TUTAJ link do Facebooka z tą sprawą :)
Swoją drogą po moim komentarzu odnośnie tego, ze również piszę bloga nastąpiła zmiana frontu:
"O nie wiedziałam ze masz bloga , jeśli chcesz to może być na TY i wszystkie uwagi oczywiście przyjmuję i proszę pisać gdyby coś było nie tak to wszystko wytłumaczę Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuę za zwrócenie uwagi na tą weryfikacje :)"
Swoją drogą po moim komentarzu odnośnie tego, ze również piszę bloga nastąpiła zmiana frontu:
"O nie wiedziałam ze masz bloga , jeśli chcesz to może być na TY i wszystkie uwagi oczywiście przyjmuję i proszę pisać gdyby coś było nie tak to wszystko wytłumaczę Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuę za zwrócenie uwagi na tą weryfikacje :)"
Ja zazwyczaj piszę przez Ty komentując notki i do mnie też tak piszą. Nie widzę w tym absolutnie nic złego :)
ReplyDeleteHehe mi też ostatnio jakiś dzieciaczek powiedział ''dzień dobry''. Ale tłumaczę to tym że dobrze wychowany, a nie że ja stara, chociaż roczek nowy przybył w czerwcu. ;D
LOL, jak nie blogerka to per Pani, a jak blogerka to na Ty? dziwne zachowanie i niekonsekwencja -.-
ReplyDeleteDziwna sprawa hmm . Nie zdarzyło mi się żeby w blogowym światku ktoś się obraził za TY. Nawet piszę komentarze u Pani co ma 50 lat i nie ma problemu. Tak naprawdę nieraz nie wiemy ile kto ma lat, więc dziwne to by było, gdyby w komentarzach pisać bez przerwy Pani.
ReplyDeleteA co do sytuacji dzień dobry - przeważnie nasuwa się myśl: czy ja tak staro wyglądam :)
Naprawdę ktoś zwraca uwagę na takie rzeczy? W mailach bardziej służbowych, jakieś współprace czy coś to rozumiem, że zachowuje się poważny ton i mówi per Pani, ale na blogu czy na fb w komentarzach? To się wydaje takie nie na miejscu, wszyscy jesteśmy tu na równi. Nawet blogerki w starszym wieku nie wymagają takiego nazywania. Jakbyśmy miały wszystkie do siebie mówić na pani, to gdzieś zgubiłaby się ta atmosfera ;)
ReplyDeleteDziwna dziewczyna, przecież to nic złego, że ktoś się zwraca do nas na Ty. Ja osobiście bardzo lubię i wolę taki luźniejszy charakter rozmowy, a nie per Pani ale co kto lubi. Przykro mi Asiu, że źle to odebrała ta dziewczyna :( A Ty przez to się pewnie troszkę poirytowałaś :/ nie przejmuj się :)
ReplyDeletePierwszy raz spotykam się z takim podejściem, jak owa osoba z którą rozmawiałaś. To chyba normalne, że Internecie nawet ze starszymi spooooro od siebie jesteśmy na Ty, taka netykieta, albo te wszystkie lata wychodziłam na chama :P
ReplyDeleteTrochę dziwne, bo normalnie to dziewczynie nie pasuje rozmawiać "na Ty" a jak się okazuje że jednak zajmujecie się tym samym - czyli piszecie bloga, to już rozmowa bez paniowania wchodzi w grę... Przy komentowaniu notek czy wpisów na Fb zawsze piszę w tej koleżeńskiej formie i nikt mi jeszcze uwagi nie zwrócił. :P
ReplyDeleteHahahaa dobre :D
ReplyDeleteJa nie lubię jak ktoś się zwraca per "kochana" - drażni mnie to strasznie, bo ma dla mnie wydźwięk ironiczny i kpiący.
oho zaczęło się. Od dzisiaj proszę się do mnie zwracać mgr! Mgr kaprysek ;p
ReplyDeleteW życiu się nie spotkałam z 'paniowaniem' w blogosferze, chociaż czasem mnie samą korci - bo przecież na spotkaniu, do osoby z 10 lat ode mnie starszej, trochę głupio palnąć 'per Ty' :D
ReplyDeleteBardziej irytuje mnie, jak ktoś startuje z 'kochana', 'skarbie', etc., a jest mi kompletnie obcy :DD
Śmieszne to :D do mnie od samego poczatku blogowania każdy zwracał się na ty (i vice versa) i nie rozumiem czemu to komuś przeszkadza :D ja dzięki temu czuję lepszą więź z czytelnikami. Bo jednak jak musisz się do kogoś zwracać per Pani, to tworzy sie taki dystans...poza tym uzywałas form grzecznościowych (Ty, Ciebie), więc tym bardziej nie rozumiem oburzenia :D
ReplyDeleteJa również do innych blogerek zwracam się na TY :) Myślę,że żadna się o,to nie pogniewa :)
ReplyDeleteOooo, wychodzi na to, że chyba zupełnie nie znam się na etykiecie obowiązującej w blogosferze :D
ReplyDeleteWidzialam to na twoim FB... ja pisze na Ty :-)
ReplyDeleteSwojego pierwszego bloga pisałam jakieś 10 lat temu. Miałam wtedy jakieś 20 lat i nawet wtedy, w początkach blogowania nie pisano do siebie "per Pani" :)
ReplyDeleteNo tak, ale teraz jest tyle blogów, że każdy czuje się raczej swobodnie w blogowym świecie i śmiem twierdzić, że 99% osób zwraca się do siebie przez "Ty" :)
DeleteJak już wspomniałam na Twoim profilu, dla mnie to normalne, że w necie używam formy 'Ty'. Taki jest zwyczaj i nie zamierzam nikomu paniować.
ReplyDelete