Witajcie! Miniony tydzień został zasypany przez sporą liczbę blogerek zdjęciami cudownych paczek od Pań z Instytutu Dr Irena Eris, w związku z tym postanowiłam pokazać Wam produkt marki Lirene, który obecnie używam, a jest to Płyn micelarny z tańczącymi drobinkami z wit.E z serii Youngy20+, czyli właśnie dedykowany do takiej osoby jak ja.
Produkt zamknięty jest w poręcznej butelce, która jest typowa do większości kosmetyków marki Lirene. Butelka jest przezroczysta, widzimy ile produktu w niej zostało, a otwór dozujący jest odpowiedniej wielkości - nie musimy się bać, że podczas aplikacji na wacik porozlewamy cały kosmetyk dookoła. Sam płyn jest przezroczysty z mnóstwem kolorowych (pomarańczowych i żółtych) drobinek, które zawierają witaminę E. Kosmetyk pachnie przyjemnie, słodko, zapach nie jest już wyczuwalny podczas aplikacji.
Przed aplikacją należy wstrząsnąć opakowanie, aby wprawić drobinki w ruch i żeby część z nich wylądowała na waciku.
Czas na działanie. Podczas używania kosmetyku kapsułki pękają i witamina E zostaje na skórze. Samo używanie jest przyjemne, przez to, że kosmetyk się nie pieni, szybko się wchłania, raczej nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze - chyba, że użyjemy go na prawdę dużo. Nie pozostawia tłustej warstwy na buzi. Używałam go już po zmyciu buzi żelem, więc dobrze sobie radził z ewentualnymi resztkami makijażu. Nigdy nie był używany do oczu, więc nie mam pojęcia czy je podrażnia. Nie powoduje uczucia ściągnięcia cery, delikatnie nawilża buzię. Świetnie sprawdza się rano, aby odświeżyć buzię. Pozostawia ją przyjemną w dotyku, czystą i świeżą.
Cena: ok 14 zł / 200 ml.
Ten produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą Lirene jednak nie wpływa to na moją ocenę produktu i przedstawia moje obiektywne zdanie na temat kosmetyku - jednak każdy ma inną skórę więc możecie mieć odmienne zdanie na jego temat.
Bardzo dziękuję firmie Lirene za udostępnienie mi tego produktu do testów.
Ciekawe rozwiązanie z tymi kulkami, fajnie to wygląda. ;)
ReplyDeletefajnie wygląda ten płyn! :D
ReplyDeletelubię produktu Lirene ;)
Jakiś czas temu miałam ten kosmetyk - bardzo miło go wspominam i planuję ponowny zakup... :-)
ReplyDeletekusi mnie odkąd wyszedł na rynek ten płyn
ReplyDeletete drobinki świetnie wyglądają :)
Nie miałam go nigdy, ja micela bardzo lubię z Loreal.
ReplyDeleteFajny gadżet ;) Lubię, gdy kosmetyki mają jakieś bajerki. Może kiedyś wypróbuję.
ReplyDeleteNie miałam, ale z chęcią bym wypróbowała :)
ReplyDeleteSuper wyglądają te kuleczki :)!
ReplyDeleteBardzo lubię ten płyn :)
ReplyDeleteSuper wyglada :) taki gadzeciarski ;)
ReplyDeleteOoo :) jutro recenzja tego płynu u mnie, więc zapraszam :) Ja go stosuję głównie do oczu i nie podrażnił
ReplyDeletePrzykuwa oko, ciekawią mnie te drobinki. Może się skuszę:))
ReplyDeleteale fajne drobinki-ciekawy jest:)
ReplyDeleteMiałam kiedyś ten płyn do demakijażu i bardzo się z nim polubiłam :)
ReplyDeleteWpadłam do Ciebie bo zostawiłaś link do swojego bloga na grupie: Śląskie Beauty Blogerki :)
ReplyDeleteTen płyn micelarny podobno jest beznadziejny, spróbuj go kiedyś na pełnym makijażu. Tyle negatywnych opinii wpłynęło na to,że nigdy go nie kupiłam,a trzeba przyznać,że wygląda zachęcająco.
Nie zmywam micelami makijażu, traktuję je jako toniki, co z resztą napisałam w notce (oraz we wszystkich notkach z produktami takiego typu).
DeletePS. Grupę śląskich Beauty Blogerek założyłam ja i B. :)
Jestem na etapie poszukiwania sprawdzonego płynu micelarnego
ReplyDeletePodobają mi się te kolorowe "groszki" :)
ReplyDelete