Witajcie, dziś nadszedł czas na kolorówkę. W zeszłym tygodniu pokazałam kolejny podkład, a tym razem odbiegnę od fluidów, ale niezbyt daleko - chciałabym przedstawić Wam korektor Vipera - Correcteur 4U Look Smooth. Jeśli jesteście ciekawi jakie jest moje zdanie na temat tego kosmetyku to zapraszam Was do dzisiejszej notki.
Nowy korektor firmy Vipera został opracowany przez francuskich specjalistów.Jego zadaniem jest maskowanie cieni pod oczami, rozświetlenie i wygładzenie skóry okolic oczu, kamuflowanie miejscowych niedoskonałości cery oraz naczynek (wersja zielona). Dzięki zawartości emolientów korektor wtapia się w skórę, nie zostawia smug i zapewnia miękką aplikację, a także pielęgnuje skórę. Witamina E nawilża i działa antyrodnikowo, filtr UV chroni przed szkodliwym działaniem słońca.Korektor jest bardzo trwały, nie zmienia koloru w ciągu dnia bez względu na warunki atmosferyczne i zmiany oświetlenia.
Korektor zamknięty jest w poręcznym opakowaniu, a sam kosmetyk wysuwamy z opakowania. Produkt, który posiadam jest w odcieniu zielonym i ma eliminować wszystkie zaczerwienienia. Jest dosyć twardy, ale kremowy, ciężko mi opisać jego konsystencję. Bardzo łatwo można przesadzić z ilością jaką zaaplikujemy i wtedy będą problemy z jego zakryciem. Radzi sobie całkiem dobrze z zaczerwieniami na płatkach nosa, czy między brwiami, jeśli chodzi o czerwone wypryski to wg mnie nie nadaje się ponieważ do pełnego zakrycia należy dać go sporą ilość i po jakimś czasie kolor "wydostaje" się spod podkładu, co nie wygląda zbyt fajnie.
Korektor nie wysusza cery, ale podkreśla suche skórki, jednak jest delikatnie tłusty, co nie będzie pasować osobom z cerą tłustą, czy mieszaną. Polecam go na zaczerwienienia, czy widoczne naczynka, ponieważ niewielka jego ilość maskuje drobne zaczerwienienia. Przy niewielkiej ilości nie jest widoczny pod podkładem, nie ściera się. Jednak, gdy jest nałożona grubsza warstwa to po pierwsze ciężko go zakryć podkładem, po drugie podkład szybko "znika" z takiego miejsca i przebija się zielony kolor korektora. Korektor nie uczulił, nie podrażnił, nie zapchał. Krycie ma dosyć mocne - łatwo z nim przesadzić, więc należy uważać z aplikacją.
ja mam zielona baze kryolan i n uzywam zadnego zielonego korektora juz;)
ReplyDeletekryolan mi się marzy :) ale obecnie nie potrzebuję mocnego krycia, a z tym kojarzy mi się ta marka :)
DeleteO widzisz ja też tak myślałąm ale ta baza jest bardzo płynna i nie daje prawie w ogóle krycia jedynie sam miętowy kolorek. Nie lubie mocno kryjących baz, kiedy nałożę na nią podkład wszystko od razu maskuje, nawet bardzo mocne zaczerwienienia
DeleteMam go i nawet czasami zdarza mi się go użyć ;)
ReplyDeletechyba kiedyś używałam zielonego korektora z tej firmy ale chyba w innym opakowaniu..miło wspominam fajnie wysusza czerwone wypryski ale niestety podkreśla suche miejsca na buzi...lepiej gdyby miał bardziej kremową konsystencje
ReplyDeletenie używałam jeszcze nigdy zielonego korektora ;p
ReplyDeleteNie posiadam tego korektora i chyba bym się na niego nie skusiła. Wolę korektory w płynie i głównie stosuję je na okolice pod oczami :)
ReplyDeleteNieznana nam marka.... ale fajnie, że się sprawdził:)
ReplyDeleteNieznana nam marka.... ale fajnie, że się sprawdził:)
ReplyDeleteMam taki tylko cielisty i całkiem nawet go lubię. W sumie to on mi wystarcza do ukrycia naczynek.
ReplyDeleteOj szkoda,ze taki bubelek.
ReplyDelete