Witajcie, dzisiejszy post dotyczy pielęgnacji twarzy. Chyba każda z nas zdaje sobie sprawę jak ważne jest odpowiednie dobranie kremu do twarzy - często zdarzało mi się, że kremy powodowały wysyp niespodzianek (najczęściej te, które zawierają parafinę - teraz unikam tego składnika kremów) lub przesuszenie skóry (matujące). Dzisiaj chciałabym Wam pokazać krem, który otrzymałam na ostatnim spotkaniu blogerek kosmetycznych w Katowicach w jakim brałam udział.
Ekstrakt z kory brzozy pobudza syntezę włókien sprężystych w naszej skórze, ksylitol natomiast utrzymuje w niej odpowiedni poziom stężenia kwasu hialuronowego, wiążącego wodę i pobudzającego wzrost nowych komórek. W lekkim kremie brzozowym to wyjątkowe połączenie składników o działaniu silnie nawilżającym i ujędrniającym sprawi, że skóra przesuszona, odwodniona, czy zmęczona odzyska miękkość i gładkość.
Hypoalergiczny lekki krem brzozowy jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery wymagającej regeneracji. Zawiera ekstrakt z kory brzozy, który dzięki właściwości pobudzania syntezy kolagenu i elastyny, zwiększa sprężystość skóry i skutecznie opóźnia procesy starzenia. W kremie zastosowano połączenie ekstraktu z aloesu oraz ksylitol o działaniu wybitnie nawilżającym i zmiękczającym. Naturalne oleje roślinne i masło karite odbudowują warstwę wodno-lipidową i w połączeniu z alantoiną zapewniają skórze szybkie ukojenie. Dodatek witaminy E zabezpiecza ją przed negatywnym wpływem środowiska. Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, zawierający saponiny, ułatwia wnikanie składników aktywnych głębiej do skóry. Krem może być stosowany pod makijaż oraz na okolice przemęczonych oczu.
WSKAZANIA: do pielęgnacji skóry odwodnionej, przesuszonej, zmęczonej, narażonej na działanie czynników szkodliwych (słońce, dym tytoniowy). Na noc lub w okresie zimowym, w celu pewniejszej ochrony i szybkiej regeneracji, dobrze jest stosować również krem brzozowy z betuliną.
Codziennie rano nakładać na oczyszczoną skórę twarzy i szyi. Wieczorem zaleca się uzupełniające stosowanie kremu brzozowego z betuliną. Termin przydatności kosmetyku po otwarciu: 6 miesięcy.
Skład/INCI: Woda, Olej z pestek winogron, Olej sojowy, Ksylitol, Sorbitan Stearate & Sucrose Cocoate, Masło karite (Shea), Stearynian glicerolu, Olej arganowy, Olej jojoba, Kwas stearynowy, Alkohol cetylostearylowy, Alkohol benzylowy, Betulina, Witamina E, Ekstrakt z aloesu, Alantoina, Guma ksantanowa, Kwas dehydrooctowy, Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, Lupeol, Kwas oleanolowy, Kwas betulinowy.
Cena: ok 25 zł / 50 ml
Krem dostajemy w kartoniku, na którym znajdziemy wszystkie informacje zamieszczone powyżej, design jest miły dla oka. Produkt zamknięty jest w plastikowym opakowaniu typu air less - po czym poznać takie opakowania? Po dziurce w spodzie opakowania. W środku jest tłoczek, który się podnosi w momencie używania "pompki" - dzięki takiemu rozwiązaniu wykorzystamy kosmetyk do końca, nie musimy rozcinać opakowania i aplikacja jest bardzo higieniczna ponieważ do środka nie dostają się bakterie z powietrza, dzięki czemu krem zachowuje lepiej swoje właściwości. Jedyną wadą jest to, że buteleczka jest nieprzezroczysta i możemy kiedyś się bardzo zdziwić, że produktu już nie ma w opakowaniu. Pojemność: 50 ml - większa niż standardowych kremów.
Sam krem ma bardzo przyjemną lekką konsystencję, jak wskazuje jego nazwa, jest aksamitny, niewielka ilość pozwala na pokrycie całej twarzy - jedna pompka wystarcza na buzię i szyję. Nie polecam stosować zbyt dużą jego ilość ponieważ wystąpią problemy z jego wchłonięciem - pozostawia wtedy białą warstwę na buzi, która "zasycha", chciałam nakładać go grubszą warstwą na noc, jednak zrezygnowałam z tego pomysłu. Krem jest bezzapachowy, koloru białego.
Produkt nałożony w odpowiedniej ilości wchłania się szybko w cerę, pozostawia ją lekko świecąca, ale z tym poradzi sobie najzwyklejszy puder matujący. Nie zostawia jednak żadnego filmu na skórze. Nie podrażnia, nie uczula, nie spowodował wysypu niespodzianek na twarzy. Obecnie jestem na etapie pozbywania się niedoskonałości i przez to moja skóra ma tendencję do suchości, z czym radzi sobie świetnie ten krem - używam go rano i wieczorem. Razem z moja kuracją na pryszcze poprawił znacznie stan mojej cery. Nadaje się pod makijaż, nie powoduje skrócenia czasu trwałości makijażu, ani nie powoduje zważenia się podkładu na buzi. Jeśli chodzi o wydajność to używam go od 2,5 miesiąca i jeszcze coś zostało w opakowaniu, nie wiem jednak ile.
mam go, ale jeszcze nie zdążyłam otworzyć.
ReplyDeletechciałabym go spróbować, ale dosłownie nie mam kiedy. Za dużo kosmetyków mam do zużycia i w zapasie ;)
ReplyDeleteKupiłam go wczoraj :) Ciekawe jak się spisze i czy pobije mojego ulubieńca :)
ReplyDeleteMuszę kiedyś po niego sięgnąć, bo czytałam o nim wiele dobrego :-)
ReplyDeleteJa mam właśnie pomadkę brzozową i choć zapach nie zachęca do użytku,to ma fantastyczne działanie :)
ReplyDeleteBrzozową oddałam siostrzenicy z AZS, a sama używam rokitnikowej, zarówno ja i moja 8-letnia siostrzenica jesteśmy zadowolone :)
DeleteKusi mnie ten produkt od pewnego czasu :))
ReplyDeleteLubię. Już jestem w połowie 2 opakowania:)
ReplyDeleteMam go i moja cera go polubiła, jedyny pomógł zwalczyć suche skórki ;)
ReplyDeleteMam na niego ochotę i na pewno się na niego skuszę,ale jeszcze nie teraz
ReplyDeleteWidzę, że świetnie się sprawdził.
ReplyDeleteJakiś czas temu myślałam nad zakupem, ale wtedy zdecydowałam się na AA. Teraz, po przeczytaniu Twojej recenzji, wypróbuję krem brzozowy.
ReplyDeleteJa używam kosmetyków sylveco z dodatkiem rokitnika, polecam go osobom 30+ ze względu na właściwosci przeciwzmarszczkowe, lub tak jak to w moim przypadku, ludziom o dość jasnej, bladej karnacji, ponieważ kolor tych kremów nadaje delikatny zdrowy połysk skórze:)
ReplyDeleteBardzo fajny blog, dużo ciekawych rzeczy:) mam ten kremik i jestem bardzo zadowolona, podobnie jak z tonika hibiskusowego. Mam zamiar wypróbować jeszcze ich szampony do włosów, czytałam dużo dobrych opinii :)
ReplyDeleteNa co dzień moja cera jest w naprawdę dobrym stanie, przez co jak już używam jakichś kremów, to raczej staram się wybierać te, które wyróżniają się swoją lekką konsystencją i przyjaznym składem. Lubię produkty naturalne, zazwyczaj moja cera na nie bardzo dobrze reaguje. Dziękuję Ci za to polecenie. Z chęcią wypróbuję w przyszłości ten krem.
ReplyDelete