Witajcie wszyscy! Wczoraj pisałam odnośnie paczuszki od Pań Erisek a dzisiaj przychodzę do Was z recenzją szamponu do włosów z Biedronki, która miała być właśnie wczoraj, ale paczuszka skutecznie pokrzyżowała mi plany. Jeśli jesteście ciekawi co sądzę o tym produkcie to zapraszam do dzisiejszej notki.Produkty z Biedronki, czy z Lidla zwykle ratują mnie końcem miesiąca, gdy skończy się kosmetyk pierwszej potrzeby - żel do buzi, szampon, czy żel pod prysznic - tanio, a często bardzo przyjemnie. Jak było w tym przypadku? Czytajcie dale, a ja lecę myć wszystkie okna w domu :)
Szampon zamknięty jest w butelce o pojemności 500ml, samo otwarcie jest wygodne, nie połamiemy sobie polowy paznokci :) minusem dla mnie jest to, że nie możemy postawić butelki do góry nogami żeby resztki produktu spłynęły, oczywiście da się postawić butelkę tak żeby spłynęło wszystko ładnie, ale trzeba ją czymś podeprzeć.
Sam szampon ma bardzo rzadką i lejącą konsystencję, co w połączeniu z dosyć sporym otworem, przez który dozujemy kosmetyk, znacznie obniża jego wydajność, musimy uważać podczas aplikacji, aby nie wycisnąć za dużo kosmetyku z opakowania. Szampon bardzo przyjemnie pachnie (połączenie zapachu migdałów z orzechami makadamia), zapach szamponu utrzymuje się około 3h na moich włosach. Szampon jest koloru zielonego - mi się kojarzy z kolorem pistacjowym.
Dobrze się pieni, przyzwoicie myje włosy, chodzi mi o oczyszczanie włosów, bo pod innymi względami jest bardzo średni: niesamowicie plącze włosy i bez odżywki, czy serum rozczesanie ich kończy się sporą ilością wyrwanych włosów. Mam również wrażenie, że moje włosy nie maja blasku po użyciu tego szamponu, że je wysusza. Włosy po nim lubią się puszyć i elektryzować.
Szampon zużyłam do końca (no prawie, zostało go może na 2 aplikacje i wyląduje w torbie projektu denko), w kryzysowych sytuacjach pewnie do niego wrócę, ale tylko wtedy gdy pod ręką będę miała jakaś odżywkę do włosów, czy serum.
Szampon zużyłam do końca (no prawie, zostało go może na 2 aplikacje i wyląduje w torbie projektu denko), w kryzysowych sytuacjach pewnie do niego wrócę, ale tylko wtedy gdy pod ręką będę miała jakaś odżywkę do włosów, czy serum.
Cena ok. 5 zł / 500 ml
Skład:
Ja bardzo lubiłam winogronowy z tej serii, ale nie widziałam go ostatnio, świetnie się spisywał i do włosów i jako żel pod prysznic :)
ReplyDeleteJa miałam go jakiś cza stemu i byłam zadowolona :)
ReplyDeletejakoś nie jestem przekonana do niego i po twojej recenzji potwierdza się moje przypuszczenie że nie zakupie go.
ReplyDeleteWidziałam go już gdzieś :)
ReplyDeletemam ten szampon i zazwyczaj po jego użyciu stosuję maseczkę z proteinami mleka KALLOS :)
ReplyDeleteMiałam kiedyś szampon z tej serii i byłam z niego zadowolona :)
ReplyDeleteTo dla nas zupełna nowość:)
ReplyDeleteNigdy nie widziałam tego szamponu :(
ReplyDeleteW sumie na kryzysowe sytuację może być, choć ja mam droższe szampony a tez niesamowicie plączą mi włosy, także czasem można się pokusić na coś tańszego :)
ReplyDeletemam w planach przetestowanie szamponów z Biedronki, jeszcze żadnego nie miałam
ReplyDeleteja na początku byłam z niego zadowolona ale zaczął wysuszać moje włosy
ReplyDeleteJa mam włosy przetłuszczajace się więc mi by nie pomógł ;)
ReplyDeleteJa mam do włosów farbowanych, fakt pachnie cudownie ale działa tragicznie.
ReplyDelete