Witajcie kochane, ostatnio jestem troszkę zabiegana, praktyki i prace w domu zdecydowanie zajmują mi większą część czasu, ale chociaż wakacje mijają szybciej. Tak, chcę już wrócić do Gliwic :) Jestem w trakcie pisania postu z tagiem 50 faktów o mnie, mam nadzieję, że będziecie ciekawe dowiedzieć się czegoś nowego o mnie.
Dzisiaj notka podsumowująca zużycia z lipca. W niedzielę pokazywałam Wam, że da się "przeżyć miesiąc za 50 zł" TUTAJ znajdziecie tą właśnie notkę. A następny post będzie recenzją, jeśli macie jakieś specjalne życzenia to chętnie ich wysłucham :)
Co zużyłam? Ciekawe? Tadam!
PRODUKTÓW PEŁNOWYMIAROWYCH: 10
PRÓBEK: 2
PRODUKTÓW PEŁNOWYMIAROWYCH: 10
PRÓBEK: 2
1. L`Oreal, Casting Creme Gloss (Krem koloryzujący) kolor: LUKRECJA.
Zdecydowanie moja ulubiona farba do włosów! Farba do której cały czas wracam i nie zamieniłabym na żadną inną.
Eksperymenty z innymi farbami skończyły się źle, np czerwone odrosty i
długi czas wypłukiwania farby z włosów (2 tygodnie codziennego mycia, a
piana dalej była kolorowa). Ten kolor chyba najbardziej mi odpowiada z całej gamy kolorystycznej.
2. Natei Naturals szampon do włosów suchych i zniszczonych.
Szampon z Biedronki o którym pisałam jakiś czas temu, recenzja TUTAJ. Bez szału, ale za taką cenę nie mam mu tego specjalnie za złe.
3. Joanna żel pod prysznic grejpfrut i pomarańcza.
Zapach piękny i robi to co powinien robić żel pod prysznic. Pełna recenzja TUTAJ.
4. Joanna żel peelingujący algi morskie.
4. Joanna żel peelingujący algi morskie.
Słabiutki zdzierak, nie będzie odpowiedni dla fanek mocnego zdzierania, recenzja pojawiła się TUTAJ.
5. Dr. Nona sól do kąpieli z rumiankiem.
Szczerze powiedziawszy nie przepadam za solami do kąpieli, w akademiku nie mam wanny, a w domu jedynie brodzik, wykorzystywana była do kąpieli nóg przed pedicure, no i w domku w brodziku, moją opinię znajdziecie TUTAJ.
6. Safira THAIMASSAGE relaksujacy krem do pielęgnacji i masażu ciała.
Zarówno jeśli chodzi o masaż jak i pielęgnację suchej skóry to polubiłam się z tym produktem, a jego dosyć ciężki ale przyjemny zapach jest idealny na jesień i zimę, ma również delikatne właściwości rozgrzewające. Pisałam o nim TUTAJ.
7. Blend-a-med, 3D White
Moja ulubiona pasta do zębów, miałam różne warianty, nie zmienię na inne.
8. Avon, Secret Fantasy Star.
Posiadam tylko małą perfumetkę tego zapachu, ale przepadłam całkowicie
pod jego urokiem, wg mnie jest to delikatniejsza wersja perfum Kylie
Minogue Showtime, niezwykle słodki,
cukierkowy zapach! Piękny!
9. L`Oreal - Casting Creme Glos, odżywka ochrona i blask.
Odżywka dołączana do farby, bardzo fajna, jej zapach utrzymuje się
bardzo długo na włosach, zdarzało mi się umyć głowę następnego dnia a
zapach odżywki dalej był na włosach wyczuwalny bardziej niż szamponu,
którym tego dnia myłam głowę! Pomaga przy rozczesywaniu włosów, nie
odciąża ich, wydobywa z nich piękny blask. Włosy są aksamitne, miękkie w
dotyku.
10. BioDermic Make Up Professional Smooth & Cover No.1 (podkład wygładzająco - kryjący).
Bardzo bardzo lubię, a moje zachwyty były opisane TUTAJ.
11. Lirene Shiny Touch - fluid rozświetlający - beżowy 107.
Jeśli ktoś nie potrzebuje mocnego krycia oraz lubi delikatne glow to
polecam ten podkład. A przez to, że jest podkładem lekkim polecam go na
lato. Pełna recenzja TUTAJ.
12. Catrice, Gel Eye Liner (Eyeliner w żelu), kolor czarny.
Mój pierwszy eyeliner w żelu, byłam bardzo z niego zadowolona jednak dosyć szybko zaczął wysychać - poradziłam sobie z tym dolewając do niego Duraline Inglota. Nie kruszył się, nie odbijał się na górnej powiece, miał intensywny kolor. Cały dzień utrzymywał się w nienaruszonym stanie.