Hej hej hej :) dziś przybywam z szybką notką ponieważ mam sporo roboty - projekty :) czas odpoczynku dobiegł końca trzeba się zabrać za pracę (no chyba, że ktoś coś ciekawego zaproponuje to nie pogardzę). Tym bardziej, że jutro wybieram się do Wisły. Wczoraj doszłam do wniosku, że zimowe ubranie będzie już na miejscu więc ubrałam sweterek w reniferki ;) a od jakiegoś czasu nieodłącznymi elementami garderoby bez których z domu nie wychodzę są: czapka, szalik i rękawiczki :)
A dziś w notce: największy zdzierak ever! Ciekawe?
Trafiłam na te chusteczki przypadkiem i zostały ze mną na dłużej - miałam już 3 opakowania i zawsze byłam zadowolona! Chusteczki zapakowane są w tradycyjne opakowanie dla nawilżanych chusteczek. Same chusteczki ładnie pachną i są odpowiednio mokre.
Podoba mi się idea tego, że są to chusteczki dwustronne -gładką stroną pozbywamy się makijażu, ja zwykle pozbywam się resztek makijażu, nie wykonuje nimi całkowitego demakijażu, a drugą stroną wykonujemy peeling buzi.
Jeśli chodzi o zmywanie makijażu to na pewno jedna chusteczka nie pomoże nam zmyć całego makijażu. Właśnie dlatego nie używam ich do demakijażu - marnowałyby się chusteczki.
Jeśli chodzi o stronę peelingującą - bardzo szorstka, wykonywałam tymi chusteczkami peeling max 1 raz w tygodniu, buzia znacznie poprawiła swoja kondycję - brak suchych skórek, delikatnie rozjaśniły się blizny po trądziku. Możemy stopniować szorstkość chusteczek - zależy to od siły nacisku na buzię. Skóra nie jest po nich ściągnięta, bardzo przyjemna w dotyku, nic złego nie zrobiły mojej buzi :)
Strona "miękka":
Strona "szorstka":
Do kupienia w Lidlu, cena ok. 6 zł / 25 chusteczek
takie szorstkie peelingi są jednak nie do mojej buźki:(
ReplyDeleteRaz na jakiś czas lubię :) ale staram się ograniczać do peelingu enzymatycznego :)
DeleteTrzeba się za nimi rozejrzeć, zwłaszcza że kończą mi się te z Alterry :)
ReplyDeleteCiekawe te chusteczki. Pierwszy raz spotkałam się z peelingiem w formie chusteczki ;)
ReplyDeleteCiekawe nigdy ich nie widziałam.
ReplyDeleteMiałam je, dla mnie są za ostre, ale moja siostra je chwali :)
ReplyDeleteNigdy nie widziałam tych chusteczek, ale już chyba wiem co nowego kupię przy najbliższej wizycie w Lidlu ;))
ReplyDelete