05/10/2012

Kiedys przed nazwiskiem będę miała "inż." :)

Hej Kochane, w końcu weekend! Coraz bardziej mnie przeraża ten semestr studiów, będę miała mnóstwo projektów do zrobienie z AutoCADzie, 7 przedmiotów projektowych i na każdym przedmiocie 3 projekty = 21 projektów do oddania i obrony :( Będzie ciężko szczególnie na początku ponieważ AutoCADa nie używałam ponad pól roku.

Jak widać na wstępie dziś bardzo luźna notka ponieważ zaraz biorę się za rozwiązywanie zadań, dzięki którym będę dopuszczona do dodatkowego terminu egzaminu z Mechaniki i Wytrzymałości Materiałów. W poniedziałek będę pisać również kolokwium z Mechaniki Płynów. Jak widać nie jestem pełnoprawną studentką 3 roku i w sumie zastanawiam się nad urlopem dziekańskim ponieważ uważam, że nie dam rady z tymi wszystkimi przedmiotami w tym (5.) semestrze.

Jak widać moje plany weekendowe wydaja się być nudne, jednak skutecznie nudę odpędza wizja dnia jutrzejszego - najpierw sesja zdjęciowa z A., a później spotkanie ze znajomym w Wiśle ;) Cały dzień zajęty :) dodatkowo mój przyjaciel prawdopodobnie będzie nocował u mnie w akademiku więc w końcu będziemy mieli okazję pogadać, a znając nas to położymy się do łóżek i będziemy gadać do późnej nocy :)

Zmęczenie trwająca kampanią wrześniową daje się wszystkim we znaki - zamiast notować na projekcie z Sieci i Instalacji Wodno-Kanalizacyjnych mężczyźni zajmowali sie tworzeniem takich rzeczy:
Lewa: miejsce pracy, Prawa: korale z kasztanów (za nitkę "robił" mój włos), Dół: samochodzik
A dodatkowo ja dostałam autografy naszych mężczyzn na kasztanie, który pójdzie do malowania lakierem żeby napisy się nie starły ;)
Teraz lecę się uczyć, w nocy sprawdzę zgłoszenia i postaram się jutro ogłosić w końcu wyniki konkursu urodzinowego.

11 comments:

  1. Kurcze, pozazdrościc takich zdolnych kumpli :D

    ReplyDelete
  2. To wszystko tak strasznie wygląda;-) w weekendy będziesz miała co robić, na pewno, ale dasz radę:-) przechodziłam to;-)

    ReplyDelete
  3. Twój kierunek to architektura czy inny, bo ja to po architekturze jestem.:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Inżynieria Środowiska, ale obecnie mam sporo ćwiczeń projektowych:
      Ogrzewnictwo
      Ochrona powietrza
      Ocena stanu czystości powietrza
      Podstawy gospodarowania wodą
      Sieci i instalacje wodno-kanalizacyjne
      Wentylacja i klimatyzacja
      Zarządzanie gospodarką wodną.

      Bez projektu został jedynie przedmiot humanistyczny - Prawo karne i cywilne, z którego po 1. wykładzie napisałam dużymi literami, że jest zaliczony b każdy na wstępie ma 3 :)

      Delete
    2. też miałam instalacje wod-kan, wentylację i klimatyzację, podobne przedmioty.:) Masakra, życzę powodzenia!!!!:D

      Delete
  4. inż. mam, ale mgr pewnie się nigdy nie dorobię

    ReplyDelete
  5. Oj tak, wiem co czujesz. Ja po 4 dniach uczelni mam ochotę wszystkich pier...ąć i mieć to gdzieś bo nie wyrabiam. A to dopiero początek! 3 rok podobno taki jest, że przychodzi kryzys... ja osobiście wgl przestałabym teraz studiować... no ale cóż, już tyle pracy włożyłam, że byłoby szkoda. Fajni koledzy :D Ja uwielbiam moich kumpli. I szkoda, że na uczelni mam większość dziewczyn :P Pomijając fakt, że z wieloma świetnie się dogaduję, to jednak zawsze lepsze kontakty miałam z panami :P
    Trzymam kciuki za wytrzymałość i łączę się w bólu! :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam dokładnie tak samo, na zajęciach siedzę z mężczyznami najczęściej, między zajęciami to z nimi spędzam czas, jak impreza to oni wiedzą, że na mnie zawsze mogą liczyć :)

      Delete
  6. Hello ;-) Też studiuję inżynierię środowiska i przerabiałam to samo na 3 roku. Roboty bardzo bardzo duzo, ale jak się uda to mega radość. Teraz jestem na 4 roku i jest loooz. 8h na cały tydzien i pisanie pracy ;-)

    ReplyDelete
  7. według mnie 3 rok jest najgorszy, na szczęście ja mam już przed nazwiskiem inż. ,teraz walczę o mgr;)

    ReplyDelete
  8. http://blizniaczki09.blogspot.com/2012/10/maa-pluszowa-sprawa.html nominowałam cię Kochana:)

    ReplyDelete