Cześć Kochane, dziś ostatnia porcja cieni, które widziałyście w poście o zapowiedzi cieni pojedynczych TUTAJ. Zostały mi 3 cienie do zrecenzowania, które nie załapały się w tamtej notce na zdjęcie. O nich będzie za niedługo - gdy się zbiorę i zrobię zdjęcia ponieważ nie lubię robić zdjęć domowym aparatem :( nie wychodzą tak jak bym chciała. Więc moim najbliższym zakupem - gdy dostanę stypendium z kierunku zamawianego (dowiem się o tym w listopadzie) będzie swój aparat i namiot bezcieniowy z lampami :) mam nadzieję, że uda mi się takie zakupy "zamknąć" w rozsądnym przedziale cenowym, ale z drugiej strony chciałabym aby mój blog się cały czas rozwijał :)
Wiem, że dziś miał być inny post, ale post o aktualizacji pędzli zaplanowałam na równo rok po pierwszym takim poście - a więc w sobotę będzie o pędzelkach :P
Wiem, że dziś miał być inny post, ale post o aktualizacji pędzli zaplanowałam na równo rok po pierwszym takim poście - a więc w sobotę będzie o pędzelkach :P
Tradycyjnie znowu zaczęłam nie na temat ;p Przechodząc do cieni: posiadam dwa cienie firmy Essence i powiem szczerze nie jestem z nich zadowolona. A dlaczego? Czytajcie dalej!
Posiadam kolory:
09 get ready! shimmer effect - brąz
24 LOVE ME sparkling effect - złoty
Cienie są słabo napigmentowane. Złoty to jakieś nieporozumienie wręcz. Na bazie "ujdzie", ale no... Wymagam więcej od cieni. Z cieniem brązowym jest troszkę lepiej i z bazą nie wypada najgorzej.
Opakowania należą do tych wytrzymałych. Są przezroczyste i wykonane z plastiku.
Cienie są twarde, ciężko się je nabiera na pędzel. Mają ciekawe wytłoczenie na swojej powierzchni.
Nie osypują się, jednak u mnie na bazie po 6h zaczynają znikać z powieki.
Cena: ok 7 zł
PS. Czytam teraz opinie na blogach i się zastanawiam, czy nie trafiłam na jakieś felerne sztuki ponieważ cienie zbierają całkiem pozytywne opinie.
Ja jakoś nie przepadam za cieniami z Essence.
ReplyDeleteJa po tych cieniach też :P
Deletemam tylko jeden cień z tej serii i nie kupię następnego, mam podobne zarzuty co Ty, po prostu prawie w ogóle tych cieni nie widać;/ pigmentacja na minus
ReplyDeleteOba kolorki przypadły mi do gustu bardzo ;)
ReplyDeletenie dałabym za nie nawet tych 7zł, straszne ;p
ReplyDeleteeeee słabiutkie...napewno ich nie kupię
ReplyDeleteŁadne mają kolory :))
ReplyDeleteFaktycznie pigmentacja nie prezentuje się zbyt obiecująco...
ReplyDeleteMam ten jasny, Love me, on faktycznie nie jest trwały, po paru h już go nie widac. Stosuje go tylko i wylacznie na krotkie wyjscia :)
ReplyDeleteTeż jakoś nie przepadam za tymi cieniami, wolę cienie My secret i też nie są one drogie
ReplyDeleteja miałam szary oddcień i mi się rozsypał po kontakcie z podłogą =(
ReplyDeleteuuuu...niefajnie :(
DeleteJa mam odcień czarny z drobinkami i jestem bardzo z niego zadowolona :D
ReplyDelete