Hej dziś przychodzę do Was z recenzją płynu firmy Inglot - Duraline. A przy okazji piszę swojego 100. posta na moim blogu i chciałam Wam podziękować za to, że jesteście, czytacie, komentujecie ;) Bardzo dużo radości daje mi prowadzenie tego bloga właśnie dzięki Wam - ponieważ wiem, że mam dla kogo pisać. W związku z tym, że napisałam już tyle postów planuję ROZDANIE w najbliższym tygodniu ;)
A teraz do rzeczy... ;)
Inglot - Duraline (Płyn utrwalający do makijażu)
OD PRODUCENTA:
Duraline to płyn, który umożliwia aplikację na mokro prasowanych i sypkich cieni do powiek. Podkreśla głębię koloru i przedłuża trwałość makijażu. Może być stosowany również do pudrów prasowanych, pudrów sypkich, bronzerów i róży.
Skład: Isododecane, Bis-vinyl Dimethicone/Dimethicone Copolymer, Capryl Glycol, Phenoxyethanol, Hexylene Glycol.
Zacznę od tego, że jest to mój HIT!
Kupiłam pod wpływem opinii na wizażu.
Zacznę od spraw technicznych: produkt zamknięty jest w przezroczystym szklanym opakowaniu, a sam płyn pobieramy za pomocą pipetki, bardzo podoba mi się to rozwiązanie, chociaż podobno z czasem się psuje...;/ Nie ma problemu z pobraniem odpowiedniej ilości produktu. Sam płyn jest także przezroczysty, bezzapachowy (przynajmniej ja zapachu nie czuję), konsystencję ma oleistą.
Ze spraw technicznych to chyba tyle. Teraz co sądzę o kosmetyku.
No więc najpierw przedstawię jak go używam. Mianowicie robię to na 2 sposoby.
Duraline to płyn, który umożliwia aplikację na mokro prasowanych i sypkich cieni do powiek. Podkreśla głębię koloru i przedłuża trwałość makijażu. Może być stosowany również do pudrów prasowanych, pudrów sypkich, bronzerów i róży.
Skład: Isododecane, Bis-vinyl Dimethicone/Dimethicone Copolymer, Capryl Glycol, Phenoxyethanol, Hexylene Glycol.
Zacznę od tego, że jest to mój HIT!
Kupiłam pod wpływem opinii na wizażu.
Zacznę od spraw technicznych: produkt zamknięty jest w przezroczystym szklanym opakowaniu, a sam płyn pobieramy za pomocą pipetki, bardzo podoba mi się to rozwiązanie, chociaż podobno z czasem się psuje...;/ Nie ma problemu z pobraniem odpowiedniej ilości produktu. Sam płyn jest także przezroczysty, bezzapachowy (przynajmniej ja zapachu nie czuję), konsystencję ma oleistą.
Ze spraw technicznych to chyba tyle. Teraz co sądzę o kosmetyku.
No więc najpierw przedstawię jak go używam. Mianowicie robię to na 2 sposoby.
Pierwszy to używam płynu jak zwykłej bazy pod cienie, czyli biorę kropelkę płynu na palec i wklepuję w powieki, na to później nakładam cienie. W tym przypadku muszę powiedzieć, że płyn sprawuje się super: podbija kolor cieni, przedłuża trwałość - u mnie do ok 12h, makijaż staje się wręcz wodoodporny! Cienie dobrze się na nim rozcierają, nie zbierają się później w załamaniach powieki, nie osypują się.
Drugim sposobem jest zmienienie cienia w płynny przed nałożeniem go na powiekę, ja robię to tak, że daję na dłoń kropelkę płynu i zanurzam w nim pędzel już z cieniem - koniecznie nie odwrotnie! Możemy sobie cień przez to zepsuć! I później dopiero nakładam na powiekę, tutaj HIT: cień utrzymuje się bez konieczności poprawek nawet do 20h - sprawdziłam w sylwestra, jako, że musieliśmy dojechać do Wrocławia to malowałam się o g.13, wróciliśmy ok g. 10 dnia następnego - a makijaż oczu przeżył nawet drzemkę w pociągu!
Drugim sposobem możemy wyczarować oczywiście kreski jakiego koloru chcemy - musimy mieć tylko taki cień ;) Oczywiście ten sposób także podbija kolor cieni i nie ma problemów z aplikacją "koloru" na powiekę.
Drugim sposobem jest zmienienie cienia w płynny przed nałożeniem go na powiekę, ja robię to tak, że daję na dłoń kropelkę płynu i zanurzam w nim pędzel już z cieniem - koniecznie nie odwrotnie! Możemy sobie cień przez to zepsuć! I później dopiero nakładam na powiekę, tutaj HIT: cień utrzymuje się bez konieczności poprawek nawet do 20h - sprawdziłam w sylwestra, jako, że musieliśmy dojechać do Wrocławia to malowałam się o g.13, wróciliśmy ok g. 10 dnia następnego - a makijaż oczu przeżył nawet drzemkę w pociągu!
Drugim sposobem możemy wyczarować oczywiście kreski jakiego koloru chcemy - musimy mieć tylko taki cień ;) Oczywiście ten sposób także podbija kolor cieni i nie ma problemów z aplikacją "koloru" na powiekę.
Cena: 20zł/9ml
Dostępność: stanowiska i sklepy INGLOT
Dostępność: stanowiska i sklepy INGLOT
Minusem jest to, że data ważności od otwarcia to tylko 9 miesięcy przy dużej ilości kosmetyku.
A teraz porównanie BEZ i Z Duraline:
Nie słyszałam o tym nigdy, ale wygląda ciekawie :) może kupię zamiast bazy - w końcu ma 2 zastosowania, a nie jedno jak baza :>
ReplyDeleteRóżnica jest ogromna!
ReplyDeleteBardzo fajna recenzja ;)
ReplyDeleteZ miłą chęcią bym go przetestowała. :)
Przetestuję go na pewno ;)
ReplyDeleteFajny produkt, jak skończę Inglotowską bazę pod cienie kupię ten płyn.
ReplyDeleteWow, rzeczywiscie widac efekt na tych swatchach
ReplyDeleteBardzo ciekawy produkt! Nie wiedziałam, że takie coś istnieje :D muszę się zaopatrzyć.
ReplyDelete